< Wróć
,,Obiecałam Świętej Gemmie Galgani, że jeśli wysłucha moich próśb, dam świadectwo otrzymanych łask, będę rozpowszechniać jej niezwykłą skuteczność i orędownictwo w niebie. Świętą Gemmę z Lukki poznałam kilka lat temu dzięki mojej cioci, od której otrzymałam jej obrazek. Pamiętam, że modliłam się wtedy do Świętej Gemmy kilka razy raczej bez większej wiary i ufności, że może mi pomóc, nie miałam wtedy internetu, więc nie byłam w stanie wyszukać więcej na informacji na jej temat i na kilka ładnych lat zupełnie o niej zapomniałam. Niedawno znowu natknęłam się na Świętą Gemmę, szukając zupełnie czegoś innego w internecie i tak trafiłam na stronę Centrum Promocji Duchowości Pasyjnej pw. Świętej Gemmy Galgani. Zapoznałam się wówczas z całym życiorysem Gemmy i bardzo uwierzyłam w to, że jest wielką świętą przed majestatem Bożym. Wydrukowałam wszystkie modlitwy do niej, obrazek w dużym formacie, nowennę, koronkę oraz litanię i zaczęłam je odmawiać. Na pierwszą łaskę nie czekałam zbyt długo, w zasadzie już po kilku dniach zostałam wysłuchana! Od sierpnia ubiegłego roku miałam poważne problemy z zębem, który leczono mi kilka razy. Ciężko to przechodziłam i wydałam sporo pieniędzy na prywatne leczenie. Bardzo cierpiałam z tego powodu, ostatni najgorszy etap leczenia wreszcie skończył się, a mimo to ząb dalej bolał ponad miesiąc. Nie miałam już pieniędzy, martwiłam się, co będzie dalej, ale właśnie wtedy znalazłam po raz drugi w swoim życiu Świętą Gemmę, a może to ona mnie znalazła, więc z ufnością zaczęłam modlić się wszystkimi modlitwami, łącznie z koronką i litanią. Po kilku dniach nowenny ząb przestał całkowicie boleć i nie był już wrażliwy na dotyk. Po zakończonej nowennie pobiegłam od razu do kościoła, odmówiłam różaniec dziękczynny i przyjęłam Komunię Świętą ku czci św. Gemmy. Pisząc dzisiaj to świadectwo czuję się całkowicie zdrowa już od kilku miesięcy! Po jakimś czasie pojawił się kolejny bardzo trudny problem. Mojemu chłopakowi groziła utrata pracy i był on z tego powodu na skraju załamania. Bez zastanowienia zaczęłam prosić o ratunek Świętą Gemmę. Skończyłam jedną nowennę i nic. Cisza, dalsze nerwowe oczekiwanie na podjęcie decyzji w tej sprawie samego burmistrza miasta! Chcę zaznaczyć, że nie mieliśmy w tej sprawie żadnych znajomości, wsparcia, pomocy, nawet od rodziny. Był z nami wtedy jedynie Bóg i Święta Gemma. Kiedy skończyłam jedną nowennę w tej intencji, usłyszałam w sercu głos: nie przerywaj, tylko odmawiaj dalej. Więc zaczęłam drugą nowennę, a kiedy nadal nie było odpowiedzi, trzecią i właśnie w trakcie tej trzeciej okazało się, że stanowisko pracy nie będzie zlikwidowane i mój chłopak nadal będzie pracował. Nie wiem, jak mam Ci dziękować. Kochana Święta Gemmo, chociaż tyle łez wylałam, tyle nocy nie przespałam, modląc się do Ciebie, to wiem, że wiele się od Ciebie nauczyłam w tym czasie oczekiwania na łaskę. Błagałam Boga w Twoim imieniu, poprzez Twoje stygmaty, krew z nich wylaną, cierpienia, których doznałaś, płakałam również z Tobą, lśniący kwiecie nieba, rozmyślając, jak bardzo cierpiałaś z tego powodu, że nie zostałaś zakonnicą, chociaż tego pragnęłaś, a jednak Bóg w swej odwiecznej mądrości zarządził inaczej. O Święta Gemmo, urzekasz mnie swoją prostotą, pokorą i uniżeniem wobec nieskończonego majestatu Bożego. Dziękuję Ci nie tylko za wysłuchane moje prośby, ale też i za to, że tak pięknie prowadzisz mnie ku Bogu, z dnia na dzień coraz bliżej jestem Jego Serca, a moja dusza jest czysta i nieustannie w łasce uświęcającej dzięki Tobie! Coraz częściej i ja wyrzekam się codziennych przyjemności, bo skoro Ty przez cały rok chodziłaś w jednym ubraniu, dlaczego i ja nie mogłam zrezygnować z rzeczy materialnych, ładnych strojów, które tylko oddalają nas od Boga. Już nigdy nie będę narzekać, że czegoś nie mam, co mają inni, bo teraz już wiem, że tylko ci, którzy uczestniczą w cierpieniach Chrystusa, mogą być włączeni do Jego chwały”.
Anna z Rzeszowa
Źródło: